Zapraszam na kolejna sesję w Bieszczadach, do której o mały włos by nie doszło, gdyż tego dnia pogoda mocno płatała figle, a zaczęło się od oberwania chmury na 15 km przed punktem docelowym, gdy dojechaliśmy na miejsce to okazało się że już na szczęście nie pada, lecz widoczność była równa zeru, wiec trzeba było czekać na trochę lepsze warunki, po około godziny postanowiliśmy jednak zaatakować szczyt i zdecydowanie było warto, zobaczcie sami !!! P.S. wielkie podziękowania dla mojego super świetlika, czyli Pawła !!!!!
Filled Under : Strona Główna